dla mnie największym cudem, jakiego dokonał Papież jest łączenie się tylu ludzi, na całym świecie, wzajemna pomoc, zrozumienie i wszystko to, co stało się po jego śmierci. I ja, która do kościoła nie chodzę, modliłam się wtedy jak nigdy. Szkoda, że większość z nas pamięta o nim tylko 'od okazji', jak dziś.
ale lepiej tak niż w ogóle nie pamiętać... w sumie.
3 komentarze:
dla mnie największym cudem, jakiego dokonał Papież jest łączenie się tylu ludzi, na całym świecie, wzajemna pomoc, zrozumienie i wszystko to, co stało się po jego śmierci. I ja, która do kościoła nie chodzę, modliłam się wtedy jak nigdy. Szkoda, że większość z nas pamięta o nim tylko 'od okazji', jak dziś.
ale lepiej tak niż w ogóle nie pamiętać... w sumie.
zebrało mi się na filozofowanie ;)
U mnie w miescie jakos tak nikło, jesli chodzi o akcje upamiętnienia śmierci Papieża.
Nie wziąłem ze sobą aparatu, a szkoda bo na Al. Jana Pawła, wieczorem sznury świeczek po obu stronach pięknie oświetlały ulicę i chodznik.
Prześlij komentarz