We wrześniu 1939r. na kamienicę spadła bomba. Nikt nie myślał o jej odbudowie. Tu właśnie, w piwnicach, został zbudowany bunkier przez jeden z gangów żydowskich, którego szefem był Samuel Iser. To on zgodził się na umieszczenie w bunkrze komendy ŻOB i bojowców wraz z przwódcą Mordechajem Anielewiczem. 8 maja 1943r. w bunkrze przebywało około 200 osób. Tosia Altman, która ocalała, tak opowiada: Niemcy odkryli bunkier, wpuścili do środka gaz. Powstała panika. Ludzie tłoczyli się do wyjścia. Niemożliwość obrony. Arie Wilner zawołał: "Bojowcy, strzelajcie do siebie. Ostatnia kula nam się należy. Nie wpadniemy żywi w ręce Niemców!" Rozpoczęła się samobójcza strzelanina. Lutek Rotblatt podał matce krzesło, pocałował ją, dał jej truciznę, a potem zastrzelił ją i samego siebie. Dolcia, ranna, zdołała wypełznąć z bunkra, Niemcy jej nie znaleźli, zmarła prawdopodobnie w kanale. Anielewicz był przeciwny zbiorowemu samobójstwu, wierzył, że istnieje szansa wydostania się. Nie wiadomo, jak zginął Anielewicz. Garstka bojowców wydostała się na gruzy pobliskich domów. Tam spotkali ich Cywja Lubetkin i Chaim Frymer, kiedy wieczorem wracali z bunkra na Franciszkańskiej 22. Ci, którzy przeżyli, są przekonani, że zostali zdradzeni.
poniedziałek, 8 maja 2006
Miła 18
We wrześniu 1939r. na kamienicę spadła bomba. Nikt nie myślał o jej odbudowie. Tu właśnie, w piwnicach, został zbudowany bunkier przez jeden z gangów żydowskich, którego szefem był Samuel Iser. To on zgodził się na umieszczenie w bunkrze komendy ŻOB i bojowców wraz z przwódcą Mordechajem Anielewiczem. 8 maja 1943r. w bunkrze przebywało około 200 osób. Tosia Altman, która ocalała, tak opowiada: Niemcy odkryli bunkier, wpuścili do środka gaz. Powstała panika. Ludzie tłoczyli się do wyjścia. Niemożliwość obrony. Arie Wilner zawołał: "Bojowcy, strzelajcie do siebie. Ostatnia kula nam się należy. Nie wpadniemy żywi w ręce Niemców!" Rozpoczęła się samobójcza strzelanina. Lutek Rotblatt podał matce krzesło, pocałował ją, dał jej truciznę, a potem zastrzelił ją i samego siebie. Dolcia, ranna, zdołała wypełznąć z bunkra, Niemcy jej nie znaleźli, zmarła prawdopodobnie w kanale. Anielewicz był przeciwny zbiorowemu samobójstwu, wierzył, że istnieje szansa wydostania się. Nie wiadomo, jak zginął Anielewicz. Garstka bojowców wydostała się na gruzy pobliskich domów. Tam spotkali ich Cywja Lubetkin i Chaim Frymer, kiedy wieczorem wracali z bunkra na Franciszkańskiej 22. Ci, którzy przeżyli, są przekonani, że zostali zdradzeni.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
© zdjęcia chronione prawem autorskim
© all rights reserved
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz