Jestem na ulicy Wroniej, przede mną budynki: Ilmet, Rondo1, hotel Intercontinental oraz Pałac Kultury. Wpatruję się w to miasto, które kiedyś zupełnie inaczej wyglądało. Myślę o miejscach, które nigdy już nie powrócą. Mogę sobie co najwyżej pogwizdać (link) na temat końca rzeczy dobrych.
czwartek, 3 maja 2007
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
© zdjęcia chronione prawem autorskim
© all rights reserved
1 komentarz:
"nic nie może przecież wiecznie trwać..."
Prześlij komentarz