środa, 26 marca 2008

kolejna wiosna


W tym roku jak narazie pokazuje swe zimne oblicze. Mam mimo wszystko nadzieje na naprawdę gorące dni. Niektórzy mówią, że w marcu jak w garncu ... (link)

niedziela, 23 marca 2008

Wielkanoc

Datę świąt Wielkiej Nocy ustalono na soborze w Nicei w roku 325; wówczas również wydłużono czas postu z czterdziestu godzin do czterdziestu dni. Akurat czterdziestu, bo w Biblii liczba ta ma symboliczny wymiar: tyle dni trwał potop, tyle czasu spędził na Synaju Mojżesz, tak długo wędrował po pustyni Eliasz. Oczywiście i Chrystus przez czterdzieści dni modlił się na pustkowiu, dzielnie odpierając ataki podstępnego szatana.
W Nicei ustalono także, że Wielkanoc powinna być święcona w pierwszą niedzielę po pierwszej wiosennej pełni księżyca. To znaczy, że święta zawsze wypadną między 22 marca a 25 kwietnia. Ostatnia Wielkanoc miała miejsce 22 marca w 1818 roku; następna tego dnia będzie w roku 2285. Długi weekend majowy połączy się ze świętami dopiero w roku 2038 (chyba że jakiś sobór to zmieni).
Dla Słowian i Germanów początek wiosny symbolizował przebudzenie się do życia po zimowym śnie, dlatego celebrowali ów dzień w sposób szczególny. Współczesna Wielkanoc narodziła się z połączenia dwóch świąt: pogańskiego i żydowskiego, ponieważ w tym samym czasie co chrześcijanie Wielkanoc, Żydzi obchodzą Paschę, Święto Miłosierdzia, upamiętniające wyzwolenie Izraelitów z niewoli egipskiej i zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa. Ową teorię potwierdza analiza językoznawcza: w łacińskim, greckim i rosyjskim jest to pascha, we francuskim paques, a w niemieckim oster i angielskim easter. Tu językoznawcy jako źródłosłów wskazują imię teutońskiej bogini Ostary, będącej opiekunką brzasku, wiosny i płodności.
Wielkanoc poprzedza post, znany na długo przed narodzinami Chrystusa. Umartwiali się już starożytni Egipcjanie, Żydzi, Celtowie, Majowie i Aztekowie. Zwyczaj posypywania głów popiołem znany był starożytnym Egipcjanom i Grekom (papież Urban II uznał ów gest za obowiązkowy podczas synodu w Benewencie w roku 1091). Najstarsza pisanka pochodząca z wykopalisk ma co najmniej pięć tysięcy lat: w niezwykłą moc jaja wierzyli Persowie, Chińczycy i Fenicjanie. W Polsce najstarsze pisanki pochodzą w X wieku. Naukowcy są zdania, że Słowianie znali już wcześniej magiczną moc jaja - chronili swoje domostwa przed złymi duchami, zakopując malowane jajka pod progiem.
Bardzo interesujące są związane z Wielkanocą ludowe wierzenia. Polacy wierzyli, że w Wielki Piątek skoro świt należy obmyć się w lodowatym strumieniu, a potem boso przejść na jego drugą stronę: miało to zagwarantować dobre zdrowie przez cały rok. Po kąpielach w zimnych rzekach i jeziorach liczka panien rzekomo stawały się gładkie i alabastrowe. Podobno tego dnia ziemia pękała, zdradzając miejsca, gdzie zakopano w niej skarby, a topielice wychodziły na ląd. Jeśli ktoś był zainteresowany przepowiadaniem pogody, w Wielki Piątek miał okazję dowiedzieć się, jaka będzie aura przez kolejny rok.
Na jedno należało zwrócić szczególną uwagę – na czarownice. W Wielki Piątek ukrzyżowano Jezusa Chrystusa, zatem świat opuszczony przez Boga tonął w mroku zła, a wtedy łatwo rzucać uroki. Należało pilnować obejścia, nie wpuszczać obcych: jedno złe spojrzenie mogło zaczarować krowę. Zaczarowana krowa przez cały rok nie dawała mleka.
Również z Wielką Sobotą łączy się wiele wierzeń ludowych. Czesi potrząsali drzewami owocowymi, wierząc, że w ten sposób zapewnią sobie obfite zbiory. Jeśli się tego dnia zasiało, można było być pewnym obfitych plonów. Na polskich wsiach parobkowie, szczególnie ci, którzy nie najlepiej znosili post, a w Wielką Sobotę nie mieli zbyt dużo do roboty, urządzali uroczysty pogrzeb dwóm znienawidzonym potrawom: żurowi i śledziowi, którymi trzeba się było posilać przez czterdzieści dni postu. Czasami wieszali ryby na drzewach.
Niedzielny zwyczaj wymieniania się jajkami miał zapewniać siłę, zdrowie i powodzenie; wzmacniał też rodzinne więzy. Parzysta liczba jajek na stole zapewniała pannie rychłe zamążpójście. Woda, w której gotowało się święcone jaja, miała właściwości uzdrawiające; uwalniała zwłaszcza od bólu zębów. Pokruszona i rozsypana dookoła domu skorupka święconego chroniła przed złymi mocami.
W Polsce świąteczny poniedziałek to Śmigus – Dyngus, czyli dzień, w którym wszyscy narażeni są na oblanie wodą. Niegdyś wierzono, że woda „wielkanocna” przysparza oblewanym pannom urody – im bardziej mokre, tym większe szanse na zamążpójście. I ojcowie oblewanych panien cieszyli się: córka mokra w Dyngusa zapewniała dobre plony, i pożytek z trzódki.
i w związku z tym wszystkim wszystkiego najlepszego wszystkim
... (link)
--- --- ---
Na zdjeciu można oglądać wnętrza podziemi pokamedulskiej świątyni na Bielanach

piątek, 21 marca 2008

150 lat Chrystusa przy Krakowskim Przedmieściu


Stanął w tym miejscu w 1858 roku dzięki fundatorowi Andrzejowi Zamoyskiemu. Pierwotnie figura była zrobiona z cementu, jednak działania czynnikow atmosferycznych oraz miejscowych wandali sprawiły, że po 40 latach w Rzymie powstał odlew z brązu.
W czasie swojej obecności w tym miejscu był świadkiem pogrzebów powstańców styczniowych, przy nim modlili się warszawiacy, gdy w 1920 roku do miasta zbliżała się armia bolszewicka. Był świadkiem wydarzeń marcowych w '68, kiedy aktyw robotniczy bił studentów i wydarzeń stanu wojennego '81, kiedy protestujący chowali się przed pałkami ZOMO w kościele za jego plecami. Żegnał zmarłych: Stanisława Moniszkę, Franciszka Żwirkę i Stanisława Wigurę, Pawła Jasiennicę, Jana Kiepurę i Zbigniewa Herberta.

Poczatek II wojny był dla posągu łaskawy, doznał drobnych uszkodzeń. Jednak czas Powstania Warszawskiego to dla figury tragedia. Kościół św. Krzyża przy którym stoi, był miejscem zaciekłych walk. W pierwszych dnia września 1944 roku Niemcy zniszczyli kościół, a podmuch wybuchu zrzucił Chrystusa z postumentu.
Ten obraz utrwalił niemiecki fotoreporter. Chrystus upadły na rumowisku miasta z ręką wzniesioną ku niebu. To zdjęcie doskonale obrazuje tragiczne losy miasta w czasie wojny. Tuż po Powstaniu Warszawskim Niemcy wywieźli rzeźbę z miasta, którą odnaleźli polscy żołnierze w okolicach Nysy wraz z rzeźbą Mikołaja Kopernika. Obie rzeźby powróciły do stolicy, gdzie je naprawiono i mogły powrócić na swoje miejsce. Z udziałem Bolesława Bieruta uroczyście odsłonięto je w dniu 22 lipca 1945 roku.

czwartek, 20 marca 2008

Kopernik była kobietą


To oczywiste, że Kopernik była kobietą! Najlepszym na to dowodem są jej (jego?) włosy, tak powiedziała pewna pani i co? Zatkao kakao! ... (link)

środa, 19 marca 2008

miało być o bobrach, a są kotki


wiosna oszalała i się śniegiem zasypała ... (link)

poniedziałek, 17 marca 2008

memento mori



czyli na wieży kościoła pokamedulskiego przy ul. Dewajtis 3 można oglądać figurę zakonnika o twarzy Tadeusza Łomnickiego w roli Pana Wołodyjowskiego, któremu towarzyszy Hymn Bielański skomponowany przez Michała Lorenca, a śpiewany przez Mietka Szcześniaka głosem przypominającym islamskiego muezzina.

niedziela, 16 marca 2008

niedziela palmowa

czyli za tydzień święta ... (link)

środa, 12 marca 2008

budujesz remontujesz urządzasz


wydaje się, że powyższe hasło reklamowe na dobre przesłoniło mi cały świat ostatnimi czasy ... (link)

wtorek, 4 marca 2008

spod mostu pod most


Przejażdżka Wisłostradą, która biegnie wzdłuż lewego brzegu Wisły zapewnia bliskie spotkania z wszystkimi warszawskimi mostami. Na zdjęciu pod mostem Poniatowskiego widok na most Świętokrzyski ... (link)

poniedziałek, 3 marca 2008

Płatnicza, ulica neoklasycyzmu narodowego


Początek tej ulicy sięga pierwszych lat XX wieku, kiedy Janusz Dzierżawski (architekt) zaprojektował w większość wolnostojących budynków. Dziś dodatkowo atrakcji ulicy dodają wciąż czynne gazowe latarnie oraz wymieniona nawierzchnia brukowa ... (link)

sobota, 1 marca 2008

You can stand under my umbrella


Tuż przed nadejściem z zachodu orkanu Emma, deszcze zaatakowały stolicę na dobre ... (link)
Related Posts with Thumbnails

© zdjęcia chronione prawem autorskim

© all rights reserved