Stanął w tym miejscu w 1858 roku dzięki fundatorowi Andrzejowi Zamoyskiemu. Pierwotnie figura była zrobiona z cementu, jednak działania czynnikow atmosferycznych oraz miejscowych wandali sprawiły, że po 40 latach w Rzymie powstał odlew z brązu.
W czasie swojej obecności w tym miejscu był świadkiem pogrzebów powstańców styczniowych, przy nim modlili się warszawiacy, gdy w 1920 roku do miasta zbliżała się armia bolszewicka. Był świadkiem wydarzeń marcowych w '68, kiedy aktyw robotniczy bił studentów i wydarzeń stanu wojennego '81, kiedy protestujący chowali się przed pałkami ZOMO w kościele za jego plecami. Żegnał zmarłych: Stanisława Moniszkę, Franciszka Żwirkę i Stanisława Wigurę, Pawła Jasiennicę, Jana Kiepurę i Zbigniewa Herberta.
Poczatek II wojny był dla posągu łaskawy, doznał drobnych uszkodzeń. Jednak czas Powstania Warszawskiego to dla figury tragedia. Kościół św. Krzyża przy którym stoi, był miejscem zaciekłych walk. W pierwszych dnia września 1944 roku Niemcy zniszczyli kościół, a podmuch wybuchu zrzucił Chrystusa z postumentu.
Ten obraz utrwalił niemiecki fotoreporter. Chrystus upadły na rumowisku miasta z ręką wzniesioną ku niebu. To zdjęcie doskonale obrazuje tragiczne losy miasta w czasie wojny. Tuż po Powstaniu Warszawskim Niemcy wywieźli rzeźbę z miasta, którą odnaleźli polscy żołnierze w okolicach Nysy wraz z rzeźbą Mikołaja Kopernika. Obie rzeźby powróciły do stolicy, gdzie je naprawiono i mogły powrócić na swoje miejsce. Z udziałem Bolesława Bieruta uroczyście odsłonięto je w dniu 22 lipca 1945 roku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz