czwartek, 3 sierpnia 2006

Pałacyk Michla


62 lata temu 3 sierpnia pchor. Józef Szczepański „Ziutek” napisał słowa piosenki, która stała się hymnem bojowym żołnierzy Batalionu AK „Parasol”.
Pałacyk Michla, Żytnia, Wola,
bronią jej chłopcy od "Parasola",
choć na Tygrysy mają visy,
to Warszawiaki, same urwisy są.

Po tamtych dniach pozostał tylko adres przy którym stał staromodny, XIX wieczny pałacyk Muchlera oraz należące do jego majątku młyny, stąd obecna nazwa tej części Warszawy – Młynów.
Janusz Brochwicz-Lewiński „Gryf”, który jako pierwszy dotarł do Pałacyku Michla, wspomina: „Znakomity do obrony: mocna brama i drzwi, okna okratowane, wyjście z tyłu na teren młynów. Na parterze były biura i gabinet właściciela. Kręte schody prowadziły na piętro do salonu (antyki, obrazy, biblioteka) oraz sypialni i kuchni. Wszystko sprawdziłem: czy nie ma gołębiarzy (niemieckich snajperów), czy schody nie zaminowane, nawet czy w domowym winie nie ma trucizny... Próba odbyła się na psie.” Za zgodą dowództwa batalionu zaprowadził do Pałacyku 27 żołnierzy. To był ostatni taki wieczór: śpiew, wino, wspomnienia. Razem z nimi byli przyjaciele z innych oddziałów, łączniczki, także Krysia Wańkowiczówna „Anna”, córka Melchiora.
Autor tekstu - Józef Szczepański został ciężko ranny 1 września na Starym Mieście. Zmarł 10 września w Śródmieściu.

Brak komentarzy:

Related Posts with Thumbnails

© zdjęcia chronione prawem autorskim

© all rights reserved